Geoblog.pl    mimowszystko    Podróże    Każdy ma swoje Kilimandżaro    Szczęśliwy finał
Zwiń mapę
2008
06
paź

Szczęśliwy finał

 
Tanzania
Tanzania, Arusha
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6823 km
 
Zeszliśmy z Kilimandżaro. Nareszcie! Tak właśnie zareagowała większość z nas.

Z obozu Horombo Hut na wysokości 3720 m n.p.m. zaczęliśmy schodzić tuż przed południem. Większość z nas milczała. Nie doszliśmy jeszcze do siebie po wczorajszym wysiłku. Tak naprawdę większość z nas – poza Krzyśkiem Gardasiem – nigdy nie miała do czynienia z tak dużą wysokością. Na dziś wszyscy jesteśmy zgodni – nie ma nic gorszego niż marsz z minimalną ilością tlenu. W pewnym sensie możemy nawet mówić o szoku beztlenowym, bo powietrze na szczycie Kilimandżaro jest już tak rozrzedzone, że organizm dostaje minimalną dawkę tlenu. Z całą pewnością potrzeba nam kilku dni, żebyśmy mogli całkiem dojść do siebie. W tej chwili jesteśmy już w miejscowości Arusha. Będziemy dziś spać w ciepłych hotelowych łóżkach. Po spartańskich warunkach w górskich obozach, takie miejsce to prawdziwy luksus. Niełatwo nam będzie zasnąć, ale na pewno warto to zrobić jak najszybciej – jutro czeka nas wszystkich safari!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
mimowszystko
Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko"
zwiedziła 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 75 wpisów75 50 komentarzy50 330 zdjęć330 4 pliki multimedialne4
 
Moje podróżewięcej
13.09.2010 - 18.09.2010
 
 
07.04.2010 - 03.05.2010
 
 
12.05.2009 - 27.05.2009