Marzenie Roberta się ziściło, od kilku dni ubiegłoroczny zwycięzca Festiwalu Zaczarowanej Piosenki jest na Karaibach. Wczoraj razem z Nataszą i Andrzejem odwiedzili Martynikę...
Każdy dzień niesie Robertowi niezliczone atrakcje – wczoraj nurkował, jeździł na skuterze wodnym i żeglował na specjalnej łodzi ze szklanym dnem, dostał też propozycję popłynięcia dużym katamaranem, ale stwierdził, że „Tanasza” (czyli łódź Nataszy) jest dużo fajniejsza i to właśnie na niej chce żeglować. Od Nataszy wiemy, że ulubioną potrawą Roberta są… lody! Robert objada się nimi nawet przed głównymi posiłkami.
„Robert jest twardy gość. Trzyma się dobrze, jest posłuszny, ale…mało mówi” – pisze Natasza. Wczoraj razem z Andrzejem Trojankiem, który towarzyszy Robertowi w podróży wrócili na Santa Lucia. Przed nimi kolejne dni pełne niespodzianek i wielu pozytywnych emocji.