Geoblog.pl    mimowszystko    Podróże    Rejs po Mazurach    Wyruszamy!
Zwiń mapę
2010
14
wrz

Wyruszamy!

 
Polska
Polska, Sztynort
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11 km
 
Niewiele jest takich dni, kiedy człowiek uświadamia sobie, że właśnie staje się szczęśliwy. My możemy dzisiaj powiedzieć: „Byliśmy szczęśliwi!"

Większość z nas dotarła do Giżycka w niedzielę, późnym popołudniem. Była wspólna obiadokolacja, spotkanie z wolontariuszami, a także Michałem i Anią -pracownikami Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko", którzy kierują projektem. Były też pierwsze rozmowy. Wymiana doświadczeń na temat żeglowania (pomiędzy tymi, którzy jakieś doświadczenia mają) i wzajemne uspokajanie się, że będzie dobrze (pomiędzy tymi, którzy pierwszy raz mieli wsiąść na jachty).

Każdy z nas przyjechał tu z inną historią i życiowym bagażem. Każdy też spodziewa się po tej wyprawie czegoś zupełnie innego. Justyna chce przełamać lęk, który jej towarzyszy od czasu „białego szkwału", Konrad pragnie spełnić marzenie, na które nie miał czasu, kiedy był w pełni sprawny, Ania Kryś zamierza się dowiedzieć, jak to jest pływać na jachcie, bo jeszcze nigdy w życiu nie pływała, podobnie jak Natalia i obie Beaty. Dla Grześka to pierwsze samodzielne wakacje, z dala od domu i rodziców. Darek i Ania Wodzyńska chcą doskonalić umiejętności żeglarskie, które dotąd zdobyli, a Karol po prostu jest ciekawy tego, jak wygląda żeglowanie. Jesteśmy jak osobne planety, ale łączy nas jedno - wszyscy chcemy przeżyć coś wyjątkowego, coś w sobie przełamać, odkryć, zobaczyć na nowo i spotkać ludzi, którzy myślą podobnie jak my. Nie da się tego wszystkiego ubrać w słowa, dlatego czasem będziemy się ograniczać wyłącznie do faktów. Wybaczcie.

A fakty są takie, że w poniedziałek mogliśmy pospać do ósmej, ale nikomu nie było to w głowie. Spotkaliśmy się na śniadaniu, parę minut po 8. Wolontariusze i reszta ekipy już tam była. Potem pakowanie, szkolenie „na sucho", spotkanie z Panem Piotrem Cieplińskim, Danielem Paćkowskim - komandorem rejsu i sternikami: Moniką, Agatą, Rafałem i Krzyśkiem. Komandor i sternicy są pracownikami Biura Żeglarskiego „Błękitny Piotruś", tego samego, które użyczyło nam zupełnie bezpłatnie pięciu jachtów. Pani Basia Staniewicz-Zalewska, właścicielka biura, jest niezwykłą osobą. Żeglarstwo jest Jej pasją i to po prostu widać, czuć w każdym zdaniu, które na ten temat wypowiada. Na pytanie, dlaczego zdecydowała się na udział w tym projekcie, zaangażowanie sprzętu i ludzi, odpowiadała z uśmiechem, że kocha żagle i cieszy się, że może się tą pasją podzielić z innymi. Dziękujemy Pani Basiu! Najbardziej za to jaka Pani jest! Dziękujemy też Pani Wiesławie i Panu Aleksandrowi Pawińskim, właścicielom Hotelu „Mazury", w którym gościliśmy. Od każdego z Was dostaliśmy więcej niż to, o co prosiliśmy...
Na jachty wsiedliśmy około godz. 16. Kurs: Sztynort. Na przystani żegnali nas dziennikarze. Niektórzy z nich pokonali 100 km, żeby nas wysłuchać. Dziękujemy!

Komandor i sternicy okazali się niezwykle miłymi ludźmi i od pierwszych chwil rejsu pozwolili nam w nim czynnie uczestniczyć. Niektórzy z nas mogli nawet trzymać ster we własnych rękach. Miłe uczucie! Podobnie jak stawianie żagli i łapanie w nie wiatru. Może to zabrzmi dziwnie, ale wczoraj cieszył nas nawet warkot silnika. Chyba wszyscy poczuliśmy się silniejsi niż zwykle. Nikt i nic nas nie ograniczało. Gdyby ktoś z zewnątrz popatrzył na nasze teamy, pewnie nie bardzo umiałby odróżnić osoby niepełnosprawne od tych, które są w pełni zdrowe. O to też chodzi w tym rejsie. Chcemy udowodnić, że kiedy ludzie są razem, to nie ma dla nich rzeczy niemożliwych!

Do Sztynortu dopłynęliśmy około godz. 19. Wieczorem spotkaliśmy się przy ognisku, żeby porozmawiać, pośpiewać, zjeść kolację i po prostu ze sobą pobyć... Jutro płyniemy do Węgorzewa!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2011-03-07 14:32
Witać na zdjęciach Wasze wspólne szczęście i radość !!! Wspaniała grupa oraz cudownie ,że jest relacja na geoblogu :)
 
 
mimowszystko
Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko"
zwiedziła 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 75 wpisów75 50 komentarzy50 330 zdjęć330 4 pliki multimedialne4
 
Moje podróżewięcej
13.09.2010 - 18.09.2010
 
 
07.04.2010 - 03.05.2010
 
 
12.05.2009 - 27.05.2009