O godz. 9 Tomek wyruszył z Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego w Dublinie razem ze swoim dwuosobowym teamem, czyli Robertem Krystyniakiem i Michałem Żurawlewem (chłopaki jadą samochodem i dbają o to, aby bieg i zbiórka przebiegły pomyślnie).
Tuż przed startem do Tomka przyłączył się Jakub Spławski. Wspólnie pokonali 15 km. Kiedy byli na piątym kilometrze, dotarła do nich wiadomość o katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Od tego momentu bieg nabrał innego wymiaru. Tomek postanowił, że pierwszy etap poświęci ofiarom tej tragedii, ich rodzinom oraz przyjaciołom.
– Dla mnie nie ma lepszego „miejsca” na modlitwę niż bieg, więc będę się modlił za ofiary tej katastrofy biegnąc – mówił Tomek, dodając, że nie przerywa biegu ponieważ – jak sama nazwa wskazuje – jest to „bieg mimo wszystko”, więc powinien mimo wszystko się odbyć (pełnej wypowiedzi Tomka na ten temat można posłuchać klikając link mp3, który znajduje się poniżej).
Pierwsza część dzisiejszego odcinka była w miarę płaska, w drugiej zaczęły się liczne wzniesienia, więc wysiłek też był dużo większy. Tomka to nie zniechęciło. O godz. 16.15 dotarł do Wicklow. Dzisiejszego dnia pokonał w sumie 50 km. Niebawem będzie można zobaczyć wideorelację ze startu w Dublinie, którą nagrał i montuje specjalnie dla nas Filip Dawidziński.